lis 27 2004

Bez tytułu


Komentarze: 2
jest tak że powoli trace szacunek do ssamej siebie. Nic nie robie. Nie daje dupy.Nawet nie liże sie z jakimiś chamami. Tylko dużo pije. Wiem co powinnam robić w sobotnie i piątkowe wieczory-jako uczennica renomowanego(bo jedynego LO w mojim wygwizdowie)powinnam mysleć jusz o maturze i wkuwać wkuwać wkuwać...a ja tylko potrzebuje alkocholu.Żeby zapomnieć o nim, zeby zapomnieć jak zjebalam sobie życie. I zeby nie zapomnieć ze nalezy zamknąć drzwi jesli sie sika w męskim kiblu. Moja pierdolona duma mnie czasami dobija.
marzenie : :
27 listopada 2004, 21:00
Wiesz,czasami nawet ja..trace do siebie samej..szacunek..ale..co..mam..robić.Kazdy z nas na swój sposób cierpi.Jeśli skończą sie Twoje problemy skończy sie tez alkohol.Oby nie było za późno.Musisz znaLezc w sobie siłe.Zeby Twoje przyszłe dzieciaki mogły brać przykład;-)
niebiezkookablondi
27 listopada 2004, 20:53
To zmien siebie i swoje poglądy :]

Dodaj komentarz