cze 04 2006

Jess


Komentarze: 1

SPOTKAŁAM MOJEGO JESSA. spotkałam go. pracuje z nim, rozmawiam z nim. Nic z tego nie wyjdzie wiem , i troche mi źle z tego powodu, ale w koncu potwierdziło się załozenie ze warto czekac na tą jedyną osobe . Nawet jeśli się z nią nie bedzie. Jest prawie idealny. Prawie taki jak go sobie wymarzyłam. I jest zupełnie nieosiągalny. To śmieszne , że całe życie czeka się na kogoś kto sprawia że uśmiechasz się cały dzień ( nawet udając , że śpisz w busie ,zeby ci nikt nie zajął fotela obok ; uśmiechasz się gapiąc na owłosioną pache faceta obok; uśmiechasz sie jak stary daje ci opierdol o papieosy i wiesz ze to wszystko nie jest śmieszne ale po prostu nie mozesz przestac się cieszyć) , a potem uświadamiasz sobie ze , ktoś taki nie jest dla ciebie . Ale i tak we wtorek pujdę do pracy z uśmiechem i nadzieją- dlatego ze to ona umiera na koncu i  teraz nie moge jej zabić.

marzenie : :
04 czerwca 2006, 12:02
no to powodzenia. Ja juz w takie sprawy od dawna sie nie bawię. Poza tym, to nikt nie jest idealny.

Dodaj komentarz