Archiwum 25 sierpnia 2006


sie 25 2006 CZESC WOJTEK
Komentarze: 2

nastąpiła potężna wymiana sliny. Albo jak to mówi K on zjada jej twarz ruchem okrężnym.Troche to męczące ale co poradzic? Mietek (ochrzcilam go tak ostatnio ze znajomym) to "nic specjalnego" jak sama go okresliłam. Ni to przystojne, ni to bogate , wysokie też nie. AŻ za bardzo romantyczne, za bardzo rodzinne, za stare. Szczerze mówiąc nie rozróżniam kiedy się uśmiecha a kiedy nie. Czasami wystają mu włosy z nosa jak sobie nie wytnie. Chyba trochę koloryzuje.I już dawno obiecał mi tą zajebaną róże i do tej pory jej nie dostałam. A mówilam mu zeby nie obiecywał... Ale co począć. JAk powiedziała jedna bardzo mądra pani , której imienia nie pamiętam "najbardziej niepozorni faceci są tymi doskonałymi" I miala kurewską racje. Bo gdzie ja znajdę takiego drugiego Mietka ? Zawsze mnie pocałuje na dzien dobry. Zawsze trzyma mnie za ręke. Jak cholernie piździ to sie rozbiera i daje mi swoją bluze mimo iż nalegam by tego nie robił. Nimfoman chyba :] .POmysłowy , mądry , inteligętny, zaradny, zabawny...żeby mi tylko nie popadł w samouwielbienie. I możecie mówić ze to są normlane cechy i że wielu meżczyzn je ma. Mówcie a ja i tak będe szczęśliwa.

marzenie : :