Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
01
|
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07
|
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13
|
14
|
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27
|
28 |
29 |
30 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
Najnowsze wpisy, strona 12
jest tak że powoli trace szacunek do ssamej siebie. Nic nie robie. Nie daje dupy.Nawet nie liże sie z jakimiś chamami. Tylko dużo pije. Wiem co powinnam robić w sobotnie i piątkowe wieczory-jako uczennica renomowanego(bo jedynego LO w mojim wygwizdowie)powinnam mysleć jusz o maturze i wkuwać wkuwać wkuwać...a ja tylko potrzebuje alkocholu.Żeby zapomnieć o nim, zeby zapomnieć jak zjebalam sobie życie. I zeby nie zapomnieć ze nalezy zamknąć drzwi jesli sie sika w męskim kiblu. Moja pierdolona duma mnie czasami dobija.
wchodze w taki okres w którym zainteresowanie osobami o tej samej płci jest DOŚĆ normlaną rzeczą . Dostalan troszkę anormalną propozycję od biseksualnej koleżanki.Czuję sie wyróźniona a zarazem jakoś głupio przeżyć pierwszy raz z dziewczyną. Chcę tego i wiem ze to zrobię.piszę o seksie bo lubię.To są dni z mojego życia w których odnajduję prawdziwą orientację.Faceci przestają mnie interesować. anormalne.
jeszcze raz ktoś powie , że nie idzie bo mu się nie chce; będzie narzekać ze moje małe zapiździałe miasto nie ma perspektyw; nie będzie miał kasy na browara ; nie będzie chciał wyjebać ze mną połówki/ćwiartki ; powie ,że mój tusz/szminka/żel/mydło/ręcznik/waciki/papier toaletowy jest chujowy to chyba komuś jebne..."zrób coś z sobą" LEKKO ZAWIEDZIONA na mojego nieprawdziwego brata
nigdy więcej. uciekłam z półmetku, kompletnie olewając gościa z którym byłam.( w tym miejscu chciała bym podziękować mojemu nieprawdziwemu bratu , ze zawsze mi pomoze, obojetnie w jakiej sprawie.Dziękuję =]) Brechtałam sie z gościa który próbował mi ukraść torebke jednak mu sie nie udało bo mocno jom trzymałam. komiczna sytuacja. Zostałam nazwana dziwką gdyż o godzinie 4 nad ranem piłam piwo w barze i ośmieliłam się wejść tam w półmetkowej sukience(w tym miejscu chciała bym jeszcze raz podziękować bratu ). A ten pan od którego ucieklam nawet na mnie nie nakrzyczał.Skurwiel.
Jestem pojebana, wg niektórych jestem zdrowo pierdolnięta.Mam swoje anormalne ,cyniczne , trochę masochistyczne, materialistyczne poglądy na życie.I jak większość szukam miłości.Jestem biseksualna i najlepiej całuje mi się z takim samym pojebem jak ja (pozdro szejset Karola =] ). Znalazłam .Kogoś płci przeciwnej , nawet.Kogoś wyjątkowego.Kogoś , kto wyjechał i się nie pożegnał.Kogoś kto nie może ze mną być ponieważ męska przyjaźń jest ważniejsza.Rozumiem.Ktoś, kto jest jedynym cipkowatym (czyt. "słodkim") facetem na którego widok nie mam torsji.Kogoś , kto się wyjątkowo uśmiecha.Kogoś zupełnie różnego ode mnie....Ale powiało pesymizmem nie ? Staram się nadal kozaczyć ...Wychodzi mi...